Rowery kontra samochody. Londyńska infrastruktura „rowerowa”

W dzisiejszych czasach podróżowanie stało się wiele łatwiejsze niż dawniej. Mamy niesłychaną ilość środków komunikacji, która umożliwia nam komfort oszczędności czasu w porównaniu z ubiegłymi stuleciami. Niemniej jednak stwarzając coraz to nowsze metody podróży należy zadbać przede wszystkim nad ich otoczką, którą jest np. infrastruktura do tego potrzebna. Co się dzieję, kiedy próbuje się „jeździć” na skróty, rozbudowując drogi dla rowerzystów? Zobaczcie sami.

To nie Kopenhaga

W Londynie wiele się mówi na temat podróżowania rowerami po tej europejskiej stolicy. Sam Burmistrz Boris Johanson przemierza kilometry, pedałując na swym rowerze w drodze do pracy. Nie powstrzymało go nawet niezwykle niebezpieczne zdarzenie w 2009 roku, przez które nieomal stracił życie. Wtedy, jadąc na swoim rowerze uczestniczył w wypadku, w którym rozpędzona ciężarówka zahaczyła na jednej z ulic o zaparkowany samochód, przez co został zepchnięty wprost na grupę cyklistów.

Więcej informacji na temat Niemiec przeczytać można w artykule: Ranking niemieckich branży. Najlepiej płatne zawody w Niemczech.

Pasja burmistrza łączy się z wizją Londynu, jako nowoczesnej, ekologicznej i przyjaznej metropolii. W ciągu ostatnich paru lat miasto zainwestowało w promocję rowerów, jako alternatywy dla samochodów. W 2010 roku otwarta została pierwsza, miejska wypożyczalnia Barclays Cycle Hire. Z biegiem czasu powstawały nowe, i już dziś można znaleźć ok. 550 innych wypożyczalni. Oferta dla osób pragnących żyć ekologicznie i zdrowo stanowi ok. 8 tys. popularnych “Boris Bikes”.

Życie zgodne z ekologią stało się dzisiaj niezwykle modne, ale i powoli staje się sposobem życia. Niezliczona ilość stresujących sytuacji powoduję frustrację i choroby. A jazda na rowerze nie dosyć, że jest przyjemna, to jeszcze można zapomnieć o problemach codziennego dnia.

Inne informacje na temat państw europejskich znaleźć można w artykule: Szwedzkie uczelnie bez parytetów.