Zadzwoń lub napisz
+48 602 370 506 +48 510 222 266 +48 500 221 797 info@zwrotpodatkow.pl
lub
skorzystaj z formularzaWydawać by się mogło, że dżentelmen to wygasający gatunek. Powstają teorie i definicje, dzięki którym współczesny mężczyzna, po zapoznaniu się z instrukcjami ma możliwość oczarować zachowaniem przyszłą małżonkę. Dla jednych jest to termin zupełnie niezrozumiały, pozostający na kartach podręcznika z historii. Inni poszukują przejawów dawnych zachowań, traktując owe czynności z należytym namaszczeniem i pragnieniem odnalezienia ich, porównywalnym do znalezienia Świętego Grala.
Kiedy na angielskim tronie zasiadał król Jerzy III pojęcie tradycji oraz zachowanie godne dżentelmena było na porządku dziennym. Mężczyźni, dbający o swój nienaganny wygląd otaczali się kobietami o nienagannych manierach i obyciu. I choć w dzisiejszych czasach tradycyjne podejście do życia wśród ludzi na całym świecie wymieszane jest z zachowaniami potwierdzającymi wolność przekonań, a po savoir-vivre pozostały jedynie podręczniki, z ciekawości odwiedzane przez czytających, to upodobania królewskiej rodziny nie zmieniły się.
Więcej na temat Królewskiej rodziny dowiesz się z: Wielka Brytania ma nowego następcę tronu.
Od 200 lat członkowie Buckingham Palace, oraz Windsor Castle chętnie korzystają z usług najstarszego na świecie salonu fryzjersko-kosmetycznego Truefitt & Hill. Prowadzony przez potomków pana Wiliama Francisa Truefitta, nadwornego fryzjera i golarza króla Jerzego III, salon może się poszczycić tytułami „Royal Warrants” oraz „Royal Appointments”. Wśród klientów słynnego już fryzjera znalazły się takie sławy jak: Charles Dickens, Alfred Hitchcock, Cary Grand.
I pomyśleć, że dawniej mężczyźni płacili ciężkie pieniądze za wizytę u fryzjerów i golarzy. A dziś, z pomocą zawierających niezliczone ilości funkcji i udogodnień, elektrycznych maszynek do golenia, potrafią wyjść na ulicę, wyglądając niczym jaskiniowcy.