Zadzwoń lub napisz
+48 602 370 506 +48 510 222 266 +48 500 221 797 info@zwrotpodatkow.pl
lub
skorzystaj z formularzaMiłość to najbardziej rozpoznawalne słowo świata. Kochamy i chcemy być kochani, to pragnienie wynika z naszej natury, nierozerwalnie łączy się z naszym człowieczeństwem. Na Wieży Babel nie trzeba było znać wszystkich języków świata, aby narysować kształt serca, wyjaśniający uczucia zamknięte w zakamuflowanej klatce piersiowej. W potocznym dialogu utarło się, że organem zawierającym tę właśnie romantyczną miłość jest nasze serce, pompujące codziennie krew potrzebną do życia. Co zatem się dzieje, kiedy to serce choruje?
W ciągu siedmiu lat, w przedziale między 1983, a 1990 rokiem, do Uniwersyteckiego Szpitala im. Królowej Wilhelminy w Utrechcie, trafiło ponad 400 polskich dzieci z niesłychanie trudnymi, skomplikowanymi oraz wrodzonymi wadami serca. Stało się tak dzięki programowi “Poolse Hartpatientjes Naar Nederland”, który bezpłatnie świadczył usługi w najtrudniejszych, kardiologicznych przypadkach. Środki na zorganizowanie akcji pochodziły z ogólnonarodowej zbiórki społecznej, pod patronatem Szpitala Uniwersyteckiego w Utrechcie, przy wsparciu telewizji katolickiej KRO, oraz w ścisłej współpracy z Instytutem Kardiologii w Warszawie, oraz Centrum Zdrowia Dziecka w Warszawie.
Dwa tygodnie temu z Gdyni, na pokładzie żaglowca „Dar Młodzieży” wypłynęła w kierunku Holandii grupa ponad 90 kardiologów i kardiochirurgów z całego kraju. Na jednym z żagli umieszczono dwujęzyczny napis: „Dziękujemy ci Holandio”, będący manifestacją wdzięczności za uratowane Polskie dzieci. Po dotarciu do Amsterdamu lekarze wzięli udział w Europejskim Kongresie Kardiologicznym.
Cóż można zrobić, wobec tak zatrważającej niesprawiedliwości związanej z chorobą serca niewinnego dziecka? Jak pokazuje historia jest na to sposób, trzeba tylko odrobiny chęci i zainteresowania tematem.