Zadzwoń lub napisz
+48 602 370 506 +48 510 222 266 +48 500 221 797 info@zwrotpodatkow.pl
lub
skorzystaj z formularzaPoza urodzinami, które pod względem osobistym są dla Duńczyka najważniejszym wydarzeniem w roku, podobnie jak w Polsce, obchodzi się w Danii również inne, mniej lub bardziej zaplanowane święta. Jak się je spędza i co zwykle gości wówczas na stole? O sposobach spędzania świąt przez Duńczyków opowiadamy w dalszej części tego artykułu.
Po ceremonii chrztu w kościele, najbliższa rodzina maluszka zasiada do kilkugodzinnego przyjęcia w domu rodziców.
W Danii jest to jedno z najważniejszych świąt, w czasie których 14-letnia młodzież wyznaje swoją przynależność do Chrystusowego Kościoła. Bezpośrednio po tej uroczystości, konfirmanci będą już uznawani za dorosłych ludzi i wyprawia się im przyjęcie z tej okazji. Młody człowiek wita swoich gości, wygłaszając swoje pierwsze w życiu przemówienie i wznosząc toast za przybyłych. Mimo wszystko najczęściej wznosi go coca-colą, a nie winem czy szampanem.
To inaczej pierwszy poniedziałek po bierzmowaniu, kiedy to konfirmanci wybierają się na samodzielną wycieczkę przeważnie do większego miasta. Zdarza się, że jest to dzień, kiedy ktoś próbuje napić się piwa po raz pierwszy i w ten sposób zasmakować dorosłości…
W Danii druga niedziela maja jest przeznaczona na przygotowanie wieczornego posiłku przez dzieci oraz ojca wszystkim mamą i oczywiście na obdarowanie ich bukietem świeżych kwiatów.
Święto Robotników i Dzień Konstytucji (pierwsza konstytucja z 5.06.1849) są obchodzone w podobny sposób jak w Polsce. Organizowane są w tym dniu spotkania polityków z wyborcami, uroczyste pochody, a parki przemieniają się przy dobrej pogodzie na miejsca spotkań całych rodzin przy smacznych daniach z rusztu serwowanych w trakcie przemówień.
Wśród majowych świąt, ważnym wydarzeniem jest oczywiście kończący się rok szkolny i zbliżające egzaminy maturalne. Jak wygląda celebracja tych uroczystości? Zapraszamy do lektury artykułu: Tort i gorąca czekolada, czyli najważniejsze święta każdego Duńczyka. Cz.3