Rodzina na swoim, czyli zakup mieszkania w stolicy Wielkiej Brytanii

Brytyjczycy znani są ze swojego zamiłowania do tradycji i barw narodowych. Właśnie dlatego miasta w UK są do siebie bardzo podobne i wszystkie utrzymują prawie ten sam standard architektoniczny. Nowoczesność i tradycja, jaką widać w UK sprawia, że z roku na rok przyjeżdża tutaj coraz większa liczba imigrantów, którzy chętnie wynajmują mieszkania w brytyjskiej stolicy. Jakby się nam żyło gdybyśmy kupili niewielkie mieszkanie na przedmieściach Londynu?

Pracując w Wielkiej Brytanii musimy mieć swój własny kąt, gdzie moglibyśmy spędzać czas wolny i długie pochmurne wieczory. Właśnie dlatego wynajem mieszkania to jedna z podstawowych czynności, jaką musimy wykonać od razu po przylocie do UK. Agencje nieruchomości, co chwilę przedstawiają nowe propozycje mieszkaniowe, a i ceny są tutaj bardzo zróżnicowane. Jak zwykło się mawiać „dla każdego coś miłego”. Stąd też musimy wziąć pod uwagę, że znalezienie odpowiedniego „M” może zająć nam trochę czasu.

Przytulne mieszkanie na przedmieściach dużego miasta to marzenie każdej rodziny. Niestety za metr kwadratowy powierzchni mieszkalnej trzeba zapłacić kilkukrotnie więcej niż za mieszkanie w spokojnej dzielnicy w jakimś mniejszym miasteczku. Początkowo lepiej jest rozejrzeć się za wynajmem pokoju lub niedużego mieszkania, wówczas będziemy mogli zaoszczędzić na czynszu i podstawowych opłatach za media. Z czasem, jak już uda nam się zadomowić na Wyspach i zechcemy zamieszkać tam przez najbliższe kilka lat, wówczas warto zacząć rozglądać się za kupnem nieruchomości. Przecież w każdej chwili możemy sprzedać lub wynająć nasze mieszkanie komuś innemu.

Kiedy już podejmiemy decyzję gdzie chcemy mieszkać, w której części miasta i w którym dokładnie domu lub mieszkaniu – wystawionym na sprzedaż – wówczas nie pozostaje nam nic innego jak umówić się z agentem nieruchomości, aby obejrzeć nasze wymarzone „gniazdko”.

Zakup mieszkania w Londynie to dość kosztowna inwestycja, a znalezienie „tego” odpowiedniego nie jest łatwe. Gdyby jednak o wszystkim myśleć w kategoriach „uda się” czy się „nie uda”, to kto wie, może teraz bylibyśmy dopiero na etapie wynajdowania koła lub prostych narzędzi z drewna i kamienia ;)