Zadzwoń lub napisz

+48 32 297 39 04 +48 602 370 506 +48 510 222 266 +48 500 221 797 info@zwrotpodatkow.pl

lub

skorzystaj z formularza

Potrzeby gospodarki a opinia społeczeństwa. Bezrobocie w Norwegii

Potrzeby gospodarki a opinia społeczeństwa. Bezrobocie w Norwegii

Złość spowodowana poczuciem bezradności to jedna z emocji tworzących kalejdoskop uczuć każdego człowieka. Już jako dzieci manifestujemy potrzeby biologiczne używając poczucia dyskomfortu, bez konieczności używania słów. Drugą stroną medalu jest racjonalizm, dzięki któremu podejmowane decyzje na poziomie analizy i zaangażowania umysłu wydają się być właściwe.

Serce i umysł funkcjonują w naszym ciele, a ich proporcje uzależnione są od płaszczyzny egzystencji, z którą mamy w danej chwili do czynienia. Czasem jednak któreś z tych dwóch elementów przeważa i robi się międzynarodowy problem.

Statystyki nie kłamią…?

Norweski urząd pracy i opieki społecznej NAV dokonał analizy bezrobocia w Norwegii. Wynika z niego, iż 28 proc. bezrobotnych w Norwegii stanowią emigranci, z czego największa grupa to obywatele z Polski. W maju tego roku zarejestrowanych, jako poszukujących pracy było 32 tyś. imigrantów. Oprócz narodowości polskiej, w grupie najbardziej narażonej na utratę pracy znaleźli się także Litwini – ponad 3 tyś., Szwedzi – ponad 2 tyś., oraz Irakijczycy – ponad 1 tyś. Raport NAV zawiera dane, wskazujące, iż w maju tego roku z zasiłku dla osób bezrobotnych korzystało 947 Polaków, co powoduje prowadzenie naszej narodowości w raportach bezrobocia w Norwegii. Minister pracy Anniken Huitfeldt, w wywiadzie dla dziennika “Aftenposten” powiedziała, iż emigranci: “Są nadmiernie reprezentowani w branżach wrażliwych na cykliczne wahania koniunktury w budownictwie lub przemyśle”.

Norwegia to kraj o najniższej stopie bezrobocia w Europie. Wskaźnik w tym kraju wynosi zaledwie 3-4 proc. W ostatnim roku norweski rynek pracy zasiliło 100 tysięcy obcokrajowców, w tym największą grupę stanowią Polacy. Mimo danych statystycznych dotyczących stanu bezrobocia pozostaje faktem, iż Norwegia potrzebuje pracowników, którzy zasilą fabryki i stocznie brakującymi „rękami do pracy”.

Czy to się komuś podoba, czy nie, gdyby nie rzetelny, doświadczony imigrant rozwój gospodarki tego kraju stanąłby w martwym punkcie. Natomiast niektóre opinie Norwegów, iż „Imigracja sprawi, że będziemy mniejszością we własnym kraju”, „Integracja się nie udaje” są raczej potwierdzeniem profesjonalizmu polskich pracowników, którzy podwyższają poprzeczkę tubylcom. I tutaj świetnie sprawdza się powszechna tendencja grup społecznych dowodząca, że w obliczu zagrożenia trudno zapanować nad emocjami.