Zadzwoń lub napisz
+48 602 370 506 +48 510 222 266 +48 500 221 797 info@zwrotpodatkow.pl
lub
skorzystaj z formularzaObserwatorzy kampanii wyborczej w Stanach Zjednoczonych uważają, że o wynikach listopadowych wyborów na główny urząd państwa zadecydują podatki i ogólny stan amerykańskiej gospodarki. To dla przeciętnego mieszkańca USA znaczy w dzisiejszych czasach niż kiedykolwiek.
Aktualny prezydent Stanów Zjednoczonych, Barack Obama i jego najsilniejszy przeciwnik ? demokrata Mitt Romney prześcigają się o fotel prezydencki mniej lub bardziej wyrafinowanymi deklaracjami. W obecnych trudnych czasach dla amerykańskiej gospodarki i jej największych dostawców, Amerykanie zmieniają podejście do spraw politycznych i swoje opinie zaczynają łączyć z sytuacją własnych portfeli. Dlatego politycy dokładają wszelkich starań, aby wygłaszane zapewnienia kierować jak najtrafniej dla przeciętnego Amerykanina. A to, jak wiadomo od zawsze, co najbardziej ciąży każdemu obywatelowi, to obowiązek płacenia podatków.
Wierząc zapewnieniom obojgu panów, którzy mają największe szanse w listopadowych wyborach w USA, najbliższy rok dla jej mieszkańców będzie wykluczał podwyżki podatkowe. Ponadto zarówno Barack Obama, jak i Mitt Romney deklarują, że nastąpią w budżecie cięcia podatkowe. Barack Obama wykonał również duży gest w kierunku amerykańskiej klasy średniej zapowiadając wprowadzenie dla rodzin, które uzyskują mniej niż 250 tys. USD rocznie przedłużenia ulg podatkowych dla rodzin. Mitt Romney z kolei faworyzuje bogatych w USA i jest przeciwny przedłużeniu tychże ulg.
O tym, czy obecny prezydent USA zdobędzie szansę na reelekcję zadecyduje w dużej mierze stan amerykańskiej gospodarki, któremu z miesiąca na miesiąc aż do listopada przyglądać się będą miliony Amerykanów. Jeżeli nie zmieni się on na lepsze, rosnące szanse przewodniczącego Demokratów mogą przyczynić się do wygranej w wyborach.