Zadzwoń lub napisz

+48 32 297 39 04 +48 602 370 506 +48 510 222 266 +48 500 221 797 info@zwrotpodatkow.pl

lub

skorzystaj z formularza

Niemcy i spółka

Niemcy i spółka

Znasz język niemiecki i szukasz zatrudnienia za granicą? Zobacz, gdzie możesz odmienić swoje życie.

Na specjalistów z odpowiednimi kwalifikacjami zawodowymi czekają pracodawcy nie tylko w Niemczech. Fachowcy są mile widziani także w Austrii oraz Szwajcarii. Niestety żaden z wymienionych krajów nie otworzył jeszcze w pełni swojego rynku pracy, a proces uzyskiwania zezwolenia na pracę nie zawsze przebiega szybko, łatwo i przyjemnie. – Zdecydowanie łatwiej mają kandydaci, którzy potrafią udowodnić np. swoje niemieckie pochodzenie, ewentualnie dysponują paszportem jednego z państw należących do tzw. starej UE – mówi Paweł Paczos z Argo Personel. Jednak zachodnie korzenie nie gwarantują etatu – Ważna jest znajomość języka niemieckiego, np. w Szwajcarii wymagania pod tym względem są nawet wyższe niż w Niemczech – informuje Marek Damm z firmy Eupro AG.

NIEMCY: Inny świat za granicą

Polacy chętnie wyjeżdżają do Niemiec. Jednym z powodów jest niewielka odległość. – To szczególnie ważne dla osób, które utrzymują rodzinę w kraju. Od poniedziałku do piątku mogą pracować za granicą, a weekendy spędzać z najbliższymi – mówi Ludmiła Broma z Ammer Zeitarbeit. Jednak tuż za Odrą trudniej o pracę niż w zachodnich landach. Ponadto stawki na terenie dawnej NRD są mniej atrakcyjne.

W Niemczech stopniowo spada stopa bezrobocia. W październiku br. wynosiła 7,5 proc., a więc o ponad 2,5 proc. mniej niż 2 lata temu. – W związku z tym zainteresowanie zagranicznymi pracownikami jest obecnie duże. Naturalnie nie wszyscy kandydaci mają szanse na znalezienie pracy – mówi Tomasz Miąskowski, dyrektor finansowy Korporacji PioMar Sp. z o.o.

Na brak ofert nie mogą narzekać inżynierowie, specjaliści od budowy maszyn, pojazdów oraz elektrotechniki. Ponadto nie muszą martwić się dodatkowymi formalnościami, ponieważ dla nich rynek pracy jest otwarty od 1 listopada 2007 r. Fachowcy z tych branż przeważnie zarabiają 40–60 tys. euro (153,6–230,5 tys. zł) brutto rocznie, choć w wielu przypadkach wysokość pensji ustalana jest indywidualnie.

Was sind Sie von Beruf?

Nad pakowaniem walizek mogą zastanowić się specjaliści z branży budowlanej i metalowej. Najczęściej potrzebni są m.in. cieśle, ślusarze, murarze, betoniarze, monterzy ścianek gipsowych i sufitów, zbrojarze, a także spawacze. Pojawiają się też propozycje dla kierowników budów, majstrów oraz brygadzistów. W budowlance można zarobić ok. 1,6 tys. euro (6,2 tys. zł) netto miesięcznie.

Za zachodnią granicę wyjeżdża sporo opiekunek osób starszych lub niepełnosprawnych. Część z nich pracuje w domach prywatnych, a więc nie ponosi kosztów związanych z zakwaterowaniem i wyżywieniem. Średnie wynagrodzenie wynosi 1–1,1 tys. euro (3,8–4,2 tys. zł) netto miesięcznie.

Do zawodów deficytowych należy też zaliczyć rzeźników. Po drugiej stronie Odry mogą zarabiać 6–7 euro (23–26,9 zł) netto za godzinę. W poszczególnych landach brakuje też kierowców, sprzedawców oraz personelu sprzątającego.

Nie tylko sezon

Ograniczony dostęp do niemieckiego rynku pracy sprawia, że najłatwiej o zatrudnienie sezonowe, ale liczba rodaków zainteresowanych takimi wyjazdami maleje. Najwięcej propozycji pochodzi od rolników i ogrodników (m.in. do zbiorów szparagów, pieczarek, jabłek, truskawek, pomidorów). Ponadto można zarabiać np. w tartakach i zakładach przetwórstwa drzewnego, w branży hotelarsko-gastronomicznej oraz przy obsłudze objazdowych imprez widowiskowych. Zakres wykonywanych obowiązków decyduje o wynagrodzeniu, które najczęściej mieści się w przedziale 5,5–7,5 euro (21,1–28,8 zł) brutto za godzinę. Trzeba pamiętać, że taki rodzaj zatrudnienia nie powinien trwać dłużej niż 4 miesiące w danym roku kalendarzowym.

Tomasz Miąskowski podpowiada, że warto też postawić na polską firmę, która ma podpisany kontrakt z niemieckim zleceniodawcą. – W taki sposób zatrudnienie znajduje kilkadziesiąt tysięcy rodaków. Rekrutacja przebiega identycznie jak przy podejmowaniu pracy w kraju i trwa bardzo krótko – przekonuje.

AUSTRIA: Blisko, ale… pod górkę

Od 1 stycznia 2008 r. obowiązuje w Austrii rozporządzenie Fachkräfte-BHZÜV 2008. Na jego mocy dostęp do rynku pracy ułatwiono przedstawicielom 50 zawodów. W grupie tej znaleźli się m.in.: murarz, cieśla, betoniarz, brukarz, dekarz, szklarz, stolarz budowlany i narzędziowy, lakiernik, tokarz, frezer, ślusarz, mechanik pojazdów, spawacz, rzeźnik oraz kucharz zatrudniany w gospodzie/restauracji. Pół roku później uzupełniono listę o kolejnych 15 zawodów. Od 1 lipca 2008 r. pojawili się na niej także m.in.: technik budowy maszyn, specjalista obróbki tworzyw sztucznych, elektrotechnik, technik instalacji grzewczych oraz technik produkcji. Jednak i oni mają obowiązek uzyskać odpowiednie zezwolenie na pracę. W lepszej sytuacji znajdują się opiekunki osób starszych. Od 1 listopada 2006 r. nie muszą już starać się o pozwolenie, ale powinny przestrzegać odpowiednich obostrzeń. Za swoją pracę dostają przeważnie 1 tys. euro (3,8 tys. zł) brutto miesięcznie.

Arbeit…

Z lektury rozporządzenia można sporo dowiedzieć się na temat sytuacji panującej na austriackim rynku pracy. Największe zapotrzebowanie jest bowiem na profesje wymienione w dokumencie. Część fachowców znajdzie zatrudnienie w branży budowlanej, gdzie pracownicy wykwalifikowani dostają przeważnie po 10 euro (38,4 zł) netto za godzinę.

– Ogólnie rzecz biorąc, najlepsze wynagrodzenia są w Wiedniu, ale tam trzeba też liczyć się z większymi wydatkami niż w pozostałych rejonach. Jednak zdarza się, że firmy pokrywają koszty zakwaterowania, np. dla pracowników budowlanych – wyjaśnia Paweł Paczos. Koszty wynajmu mieszkania są zróżnicowane. W stolicy Austrii należy przygotować na nie mniej niż 500 euro (1,9 tys. zł) miesięcznie. – Wiedeń jest olbrzymią metropolią, ale sporo ofert pracy pochodzi również z Tyrolu czy Karyntii – zauważa Ludmiła Broma.

Część propozycji dotyczy zatrudnienia sezonowego. I w tym przypadku należy uzyskać stosowne pozwolenia, które wydawane są na okres: do 6 tygodni (dla pracowników zatrudnionych przy zbiorach plonów w rolnictwie), do 6 miesięcy (dla pracowników zatrudnionych przy innych pracach w rolnictwie i leśnictwie) oraz do 25 tygodni (dla pracowników zatrudnionych w turystyce letniej i zimowej). Zezwolenie uzyskane na pół roku może być przedłużone na nie więcej niż na kolejne 6 miesięcy.

SZWAJCARIA: Kusząca jak czekolada

Szwajcaria to jeden z najatrakcyjniejszych krajów na świecie, nie tylko pod względem turystycznym. Choć bezrobocie jest tam niewielkie (ok. 2,5 proc.), to władze bronią dostępu do rynku pracy. Tomasz Chrobak z Eurojobs Sp. z o.o. zwraca uwagę, że zatrudnienia tam szukają nie tylko kandydaci z Polski, ale również ze znacznie bogatszych państw, takich jak Niemcy czy Francja. – Zarobki należą do najwyższych na naszym kontynencie. Wprawdzie lepsze stawki oferują Norwegowie, ale życie w tym skandynawskim kraju jest zdecydowanie droższe niż w Szwajcarii – mówi.

Jednak i w ojczyźnie zegarków koszty utrzymania nie należą do niskich. Na wynajęcie trzypokojowego mieszkania trzeba wydać mniej więcej od 1,5 tys. franków szwajcarskich (3,7 tys. zł) miesięcznie. Kawalerka to wydatek ok. 700 franków (1,7 tys. zł) na miesiąc. Trzeba też przygotować się na wpłatę kaucji zwrotnej, zazwyczaj trzy razy wyższej niż miesięczny czynsz.

Dla kogo ten raj?

– Z naszych obserwacji wynika, że najwięcej propozycji pracy jest w kantonach niemieckojęzycznych. To właśnie tam gospodarka rozwija się najszybciej i najlepiej – mówi Tomasz Chrobak. Językiem urzędowym jest także francuski, włoski oraz romansz (retoromański).

W Szwajcarii mile widziani są elektrycy, operatorzy CNC, kamieniarze, dekarze, lakiernicy, stolarze, spawacze, a także monterzy, np. klimatyzacji i wentylacji, instalacji i urządzeń sanitarnych, maszyn i urządzeń, nawierzchni kolejowych (budowa torów kolejowych). Na wymienionych stanowiskach można otrzymać miesięczną pensję w wysokości 5–6,5 tys. franków szwajcarskich (12,4–16,1 tys. zł) brutto.

Szanse mają także pracownicy sektora usług oraz branży medycznej. Duża liczba turystów sprawia, że i w słynnych kurortach można poszukać zatrudnienia. Potrzebni są tam nie tylko pracownicy branży gastronomicznej (kelnerzy, kucharze itd.), ale również osoby obsługujące wyciągi narciarskie czy odgarniające śnieg ze stoków.

W cieplejszych miesiącach można pomyśleć o pracy w gospodarstwach rolnych. Stawki nieznacznie przekraczają 3 tys. franków szwajcarskich (7,5 tys. zł) brutto miesięcznie.