Zadzwoń lub napisz
+48 602 370 506 +48 510 222 266 +48 500 221 797 info@zwrotpodatkow.pl
lub
skorzystaj z formularzaPolscy emigranci mają coraz większe ambicje jeżeli chodzi o pracę i życie za granicą. Mamy możliwość obserwowania jak rozwija się praca Polaków na obczyźnie i jak wiele korzyści im ona przynosi.
W ostatnim czasie bardzo głośno zrobiło się w Danii, a wszystko to za sprawą coraz większej ilości wypłacanych świadczeń socjalnych dla emigrantów. Co to oznacza w praktyce?
Rząd Danii zaczyna mieć poważne wątpliwości co do wzrastającej liczby pobieranych przez imigrantów świadczeń socjalnych. Liczba osób, które codziennie składają wnioski o przyznanie zasiłku socjalnego rośnie w zastraszającym tempie. Wielu specjalistów uważa, że jeżeli nie zostanie wprowadzona żadna dodatkowa forma kontroli osób, które ubiegają się o zasiłki, to za chwilę cały system socjalny Danii może popaść w finansową „ruinę”.
Polacy, którzy tworzą w Danii jedną z najliczniejszych grup imigracyjnych coraz chętniej pobierają świadczenia socjalne. Póki co nie powinniśmy się obawiać o żadne restrykcje ze strony duńskiego rządu i tamtejszego wydziału do spraw socjalnych, niemniej jednak powinniśmy być ostrożni przy składaniu jakichkolwiek wniosków zasiłkowych. Dlaczego? Ponieważ duński rząd chcąc ograniczyć wypłacanie świadczeń imigrantom postanowił w nie do końca uczciwy sposób zacząć przeciwstawiać się nieuczciwym wnioskodawcom. Otóż władze zaapelowały do mieszkańców Danii, aby Ci, w sytuacji w której wiedzą, że jakaś osoba pobiera zasiłek, kontrolowały jej poczynania.
Chodzi tutaj na przykład o zasiłki dla osób samotnie wychowujących dzieci. W przypadku, kiedy osoba ubiegająca się o dane świadczenie zamieszkuje z inną osobą, z którą łączą je bliższe relacje, a w urzędzie wykazuje, że jest samotna, wówczas osoby z otoczenia mogłyby taką sytuację uwiecznić na zdjęciach, po czym przekazać je urzędowi. Jest to nielegalne, ale skuteczne – twierdzi jeden z urzędników, który przyznaje, że już kilkukrotnie zdarzyło mu się otrzymać informacje o imigrantach nadużywających dobroci duńskich urzędników.
Jak wam się wydaje, czy cała ta sytuacja nie przypomina trochę akcji filmu szpiegowskiego? Czy takie praktyki urzędników doprowadzą do zmiany przepisów socjalnych w Danii?