Zadzwoń lub napisz

+48 32 297 39 04 +48 602 370 506 +48 510 222 266 +48 500 221 797 info@zwrotpodatkow.pl

lub

skorzystaj z formularza

Co czyni Wielką Brytanię wspaniałą?

Co czyni Wielką Brytanię wspaniałą?

Na podstawie książki “We’re British, Innit” Iaina Aitcha, dziennik “The Independent” stworzył listę zjawisk, które Brytyjczyków wyróżniają i z których są dumni. Oczywiście z przymrużeniem oka i dystansem do samych siebie. Na liście znalazły się rzeczy, które mogą zaskoczyć.

Alcopops

Nie są wymysłem typowo brytyjskim, pochodzą z Australii, ale tutaj stały się niezwykle popularne. Według autora książki “We’re British, Innit” – w latach 90-tych młodzież nie piła tyle, ile chciałby firmy spirytusowe i trzeba było to zmienić. “Całe pokolenie mogło wychować się w trzeźwości” – pisze Iain Aitch. Jednak znalazło się wyjście z tego kryzysu. Wystarczyło dodać 5 proc. alkoholu do gazowanych napojów, które piją młodzi. Efektem ubocznym był wzrost liczby ciąż wśród nastolatków. Aitch żartuje: – Istnieją plany, by w szkołach pojawiło się darmowe mleko. Ale plotki, że ma zawierać 3 proc. alkoholu nie były potwierdzone do momentu oddawania książki do druku.

Koce

Żaden piknik, podróż samochodem, czy nocleg w “Bed & Breakfast” nie może być udany bez koca. To brytyjskawełniana riposta na zagraniczną, kontynentalną kołdrę. To gryzący dowód niezgodności na wszystko, co europejskie. Jaka inna część materiału mogłaby posłużyć jako obrus na trawie, jako rzecz, która ogrzewa babcine kolana oraz przykrycie? – Z pewnością nie zbudowaliśmy imperium nosząc wokół coś wypchanego pierzem – podsumowuje tę kategorię autor.

Karawaning

Znienawidzony przez motoryzacyjnego dziennikarza, Jeremy`ego Clarksona, jest jednak jedną z charakterystyk tego kraju. Wprowadza amatorstwo do wakacji. Po co mieszkać w hotelu, skoro można obwozić po całym kraju małą puszkę, która zawiera toaletę i składane łóżko?

Krasnale ogrodowe

Co prawda wymyślili je Niemcy, ale pięknie wkomponowały się także w krajobraz ogródków małych domków z brytyjskich przedmieść. Krasnal, który łowi ryby, toczy przed sobą taczkę albo wygrzewa się na słońcu – stał się najpopularniejszy od czasów pojawienia się w połowie XIX wieku. Jest teraz symbolem ogródków, a także przedmiotem, który z nich najczęściej ginie, stając się ofiarą porwań przez tajemnicze grupy Wyzwolenia Krasnali Ogrodowych.

Przepraszanie

“Przepraszam, że podnoszę ten temat, wiem, że to może być trochę niegrzeczne, ale my Brytyjczycy jesteśmy skruszeni aż do granic irytacji”. Według Aitcha – są jedyną nacją, która przeprasza, gdy stanie komuś na palcu u nogi, gdy ktoś wepcha się przed nich do kolejki albo kiedy muszą oddać jedzenie w restauracji (po pięciominutowej kłótni z partnerem, czy to przypadkiem nie będzie zbyt niegrzeczne). Taki charakter sprawił, że Brytania opóźnia się na polu innowacji i handlu w ostatnich latach. Nawet sami wynalazcy czują się skruszeni tym, że odkryli coś nowego.

Sklepy na rogu

Żadna społeczność brytyjska nie może być bez nich kompletna. Oczywiście sklep niekoniecznie musi być usytuowany na rogu, ale powinien zapewniać produkty, których zapomniało się kupić w supermarkecie, muszą też mieć zawyżone ceny. Najważniejsze z z nich to chipsy, biszkopty, papierosy, magazyny pornograficzne i dziwne ciastka, których nie można znaleźć nigdzie indziej. Sklepy te prowadzone głównie przez Azjatów i ich rodziny, często wywołują zachowania rasistowskie. Mimo to, brytyjsko-azjatycki zespół nazwał się właśnie Cornershop.

Targi staroci

Na liście znalazło się też coś bardzo brytyjskiego – w kościelnych salach, w niedzielne poranki, wolontariusze zbierają i sprzedają stare ubrania i zabawki, których – według autora – nikomu już się nawet nie chce wystawiać na eBay. Takie wyprzedaże przyciągają głównie osoby starsze, ale też studentów projektowania i kolekcjonerów antyków poszukujących oryginalnej wazy z czasów dynastii Ming.

Żony czytelników

“Może to nie być zgodne z dziesięcioma przykazaniami, ale brytyjscy mężczyźni niczego bardziej nie kochają, jak pożądanie żon innych, a już najbardziej w sobotni poranek, kiedy ich własna żona wybrała się na zakupy” – pisze z przekąsem Aitch. “Idealnie, gdy cudza żona będzie amatorsko sfotografowana na wzorzystej sofie, w pokoju gdzie tandetne żaluzje są starannie zamknięte. Najlepiej, gdy użyta zostanie lampa błyskowa, ponieważ dodaje to postaci specjalnego cienia”. Taki wstęp na wykazać nowy, rosnący trend kupowania pornograficznych magazynów, które specjalizują się w publikacji amatorskich zdjęć z cyklu “Żony czytelników”.

Żółte linie

Przez ostatnie 10 lat parkowanie stało się czymś w rodzaju obsesji Brytyjczyków. Wielu z nich musi teraz płacić za postój nawet przed własnym domem. Dodatkowe pasy dla autobusów i szpiegujące kamery uniemożliwiają nawet krótkie parkowanie przed sklepem, by kupić paczkę papierosów bez narażenia się na mandat. Dla tych, którzy chcą przyjechać na świąteczne zakupy do Londynu, powstaną parkingi już w Calais.

Ciekawe, jakie zjawiska wymieniliby Polacy, obserwujący Brytyjczyków?